Praca po Bożemu

Relacje, czyli praca po Bożemu

 

Tematem dzisiejszego rozważania są relacje w pracy. Żeby mówić o relacjach z innymi w pracy, potrzeba nam się zatrzymać i spojrzeć najpierw na moją relację do pracy. Na moje postawy względem mojej pracy, a dopiero potem możemy się przyglądać relacjom z innymi ludźmi w pracy.

Na początku zadajmy sobie pytanie: po co jest praca, po co ja mam pracować?

Nie masz czasu na przeczytanie artykułu? Możesz go odsłuchać:

 

 

Dlaczego mam pracować?

Bóg stworzył nas z miłości do miłości, na swój obraz i podobieństwo. On nas kocha i nigdy nie przestanie kochać Ciebie czy mnie. Bóg, stwarzając ten świat z miłości, również pracował. Pracował przez sześć dni, siódmego dnia odpoczął. Bóg zaprasza nas przede wszystkim do kochania. Z miłości mamy wykonywać naszą pracę, pracować przez 6 dni – siódmego dnia odpocząć – ten model jest bardzo przybliżony do tego, co mamy w Polsce.

Niedziela dla większości jest dniem wolnym od pracy, sklepy pozamykane, aby ludzie mogli odpocząć, aby ten dzień mogli poświęcić Bogu, na spotkanie się z Nim podczas Mszy św. niedzielnej, na spotkanie się z Nim poprzez relacje rodzinne, na spotkanie się z Nim w świecie stworzonym przez Niego – w naturze: las, jezioro, pole łąki – spacery w Bożej obecności.

Kiedy Bóg siódmego dnia odpoczywał, zachwycał się tym co stworzył. My również jesteśmy do tego zaproszeni, aby pracować, odpoczywać i zachwycać się wykonaną pracą. Bóg stwarzając ten świat, zaprosił człowieka do współtworzenia – Bóg mówi: „Bądźcie płodni, rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną” (Rdz 1,28). Bóg mówi: daję Ci tą ziemie, abyś uczynił z niej miejsce w którym będziesz szczęśliwym, a ja Ci będę błogosławił.

Czy Twoja praca Cię zachwyca?

Bóg nie zostawił człowieka, ale w sposób szczególny towarzyszy mu właśnie przy jego pracy. Skoro mamy być podobni do Boga to powinniśmy zwrócić uwagę na to, że Bóg cieszył się tym co stwarzał, zachwycał się, radował się? Bla Boga, to co czynił, było radością. Czy Ty dziś radujesz się z tego co tworzysz, czy radujesz i zachwycasz się swoją pracą?

Żeby móc zachwycać się swoją pracą, żeby móc cieszyć się nią, powinniśmy spojrzeć na swoją pracę poprzez  słowa z Pisma Św. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą i wszystkimi swoimi siłami, a bliźniego swego jak siebie samego.

Postaw Boga na pierwszym miejscu

Bóg zaprasza do tego, żeby kochać Go i postawić go na pierwszym miejscu w swoim życiu. Kochać Go całym sercem, czyli wszystkimi przestrzeniami w naszym życiu również przestrzeniami jaką jest praca. Bóg chce, abyśmy zaprosili Go do tej przestrzeni, do naszych codziennych obowiązków, do tego co wykonujemy dla siebie czy dla innych. Jestem mamą trójki dzieci. Kocham mojego Boga i to dla Niego w pierwszej kolejności chce czynić wszystko – skoro dla Niego, to nie chcę odwalać „fuszery”, ale robić wszystko na najwyższym poziomie.

Zajmuję się domem, sprzątam – bo to dom Boga, który od Niego otrzymałam i chcę nim dla Boga zarządzać jak najlepiej. Kocham Boga, dla tego dla Niego sprzątam, dbam o to, żeby w domu  było przyjemnie i pachnąco. Również z mojej miłości do mojej rodziny, dbam o to, aby członkowie mojej rodziny mieli taki dom, do którego zawsze z chęcią będą wracać.

Cieszę się i raduje tym, co zrobiłam w domu, tym jak posprzątałam i kiedy widzę zachwyt moich dzieci kiedy wracają do domu, raduję się tym co ugotowałam i cieszę się, kiedy rodzinie smakuje. To jest moja praca która wykonuję w domu. Praca zawodowa również może stać się radością, gdy tylko zdam sobie sprawę z tego, że pracujemy dla Boga i dla Jego Chwały, aby współtworzyć razem z Nim świat.

Czy praca uświęca?

Po co mi jest potrzebna praca wśród innych ludzi?  Co mi to daje? Praca niezależnie czy jest wykonywana dla członków rodziny czy dla obcych mi osób prowadzi mnie do uświęcenia. Aktywność zawodowa wyrabia w nas pewne nawyki, systematyczność, kształtuje pozytywne postawy, osobowość, charakter.

Praca to nie tylko zarobek. Pracą dziecka – jest jego nauka, pracą studenta jest nauka i praktyki, pracą męża i ojca jest troska o dom w sensie takim fizycznym pomoc żonie  w tych obowiązkach, z którymi sama sobie nie poradzi. Pracą matki i żony jest troska o dom o miłość, o atmosferę która panuje w domu. W pracy zawodowej pracujemy, by służyć innym ludziom, ale również i po to, aby móc zarobić na chleb.

Bóg wyposażył każdego z nas w talenty, każdy z nas jest więc zaproszony do pracy. św. Paweł w liście do Kolosan pisze: Cokolwiek czynicie, z serca wykonujcie jak dla Pana, a nie dla ludzi, świadomi, że od Pana otrzymujecie dziedzictwo wiekuiste jako zapłatę. Służcie Chrystusowi jako Panu (Kol 3, 23-24). Czynić wszystko dla Boga i na Bożą chwałę . Kiedy będziesz tak traktował swoją pracę, to nie będziesz marudził ojej znów poniedziałek do pracy trzeba iść, tylko powiedz dzięki Bogu znów poniedziałek, znów mogę zrobić coś dla Boga i dla innych ludzi. Czy widzisz różnicę?

Wykorzystuj talenty

Kiedy człowiek ma relację z Bogiem, kiedy jest blisko Boga, to doświadcza jak Pan błogosławi, jak zapewnia pomyślność naszej pracy. Bóg napełnia swoich ludzi mądrością do pracy, mądrością do tworzenia dzieł (zachęcam do rozważenia Księgi Wyjścia 35 i 36 rozdział). Bóg daje nam pragnienia pracy i uzdalnia nas do niej. Tylko potrzeba nam ufność pokładać w Panu, a nie w swoich siłach. Ufność Bogu, że wszelka praca, pomysły, siły do pracy podchodzą od Niego – taka ufność daje poczucie bezpieczeństwa, siłę do walki pomimo przeciwności, pomimo iż, czasem po ludzku nam się nie chce. Bóg daje talenty człowiekowi, bo chce aby człowiek się w pracy rozwijał.

Podzielę się tutaj świadectwem odnośnie pracy mojego męża: Kiedy mąż pracował w jednej z prywatnych firm budowlanych, w pewnym momencie pracodawca oczekiwał od mojego męża, że będzie kombinował, oszukiwał przy projektach. Pamiętam wtedy, że mąż każdego dnia przychodził zbity jak pies, bo nie chciał oszukiwać. Mówił: „nie po to się nawracałem i porzuciłem grzech, żeby znów wracać do starego życia”.

Módl się o  pracę marzeń

Wtedy przez 3 dni bardzo intensywnie się modliliśmy o to, żeby Pan dał Arturowi inną pracę, albo żeby go zabrał z tej pracy. Sytuacja była o tyle niekomfortowa, bo ja wtedy nie pracowałam zawodowo, tylko mąż, a mieliśmy na utrzymaniu dwie córki. Bóg nie zostawia swoich dzieci samych sobie. Po tych 3 dniach zadzwonił kolega ze wspólnoty do męża i powiedział słuchaj u nas w Domu Pomocy Społecznej potrzebują opiekuna medycznego do pracy, dzwonię do Ciebie, bo jesteś administratorem i może znasz jakieś mężczyznę który chciałby tak pracować. Mąż wtedy powiedział od razu, a może ja spróbuje.

W jego sercu toczyła się walka. Z jednej strony chciał uciec z firmy budowlanej przez naciski szefa, a z drugiej była to szansa na robienie czegoś innego. Następnego dnia był już po rozmowie z kierowniczką DPS-u, która po rozmowie zatrudniła mojego męża. Powiedziała wprost: „zacznie Pan pracować, a jak się Panu to spodoba, to zrobi pan uprawnienia”. I tak faktycznie było.

Mój mąż zaczął pracować, w między czasie ukończył szkołę, zdał egzamin państwowy i uzyskał uprawnienia do wykonywania zawodu. W listopadzie minie 5 lat jak Artur pracuje w Domu Pomocy Społecznej i kiedy wracamy wspomnieniami, to widzimy jak Pan w tamtym czasie pobłogosławił. Błogosławieństwo Pana i ciężka praca Artura – bo pracował fizycznie, a weekendy chodził na całe dnie do szkoły. Dziś wykonuje swój zawód z radością, bardzo lubi swoją prace, a podopieczni zachwalają go mówiąc, że to pracownik z powołania.

Pracuj dla Boga

Czy Ty radujesz się swoją pracą, czy wykorzystujesz momenty, aby rozwijać się w swojej pracy, czy przyjmujesz to co Bóg daje Ci w Twojej pracy? Gdy patrzę na przykład mojego męża to widzę, żeby mieć dobre relacje z innymi pracownikami, z przełożonymi z podopiecznymi, to przede wszystkim trzeba być uczciwym i z serca wykonywać swoją pracę. Szczerość, okazywanie szacunku drugiej osobie niezależnie jakie pełni stanowisko, kim jest – otwiera nas na drugiego człowieka, otwiera nasze serce na służbę drugiemu człowiekowi.

Kiedy jesteś w „nowym życiu”, kiedy się nawracasz to zaczynasz pracować dla Boga, dlatego też chcesz wykonywać swoją pracę rzetelnie, uczciwie, pokonujesz w sobie lenistwo. Nie marnujesz swojego czasu przeznaczonego na pracę, żeby  się nagromadziły zaległości, ale chcesz systematycznie wykonywać swoje obowiązki. Wypełniając tak swoją pracę, stajesz się świadkiem Chrystusa w miejscu, gdzie Cię Pan postawił. Stajesz się jeszcze bardziej wiarygodny, a to z kolei przekłada się na relacje w pracy z innymi ludźmi.

Praca – jej jakość zależy od Ciebie

Każdy z nas w pracy chciałby ludzi z którymi będzie się dogadywał, na których można liczyć. Całego świata nie zmienimy, ale możemy zmienić nasze miejsca pracy. Bo gdy w pracy jesteś uczciwy, stajesz w prawdzie, to inni to widzą i też chcą takimi być. Jeśli będziesz z pracy wynosił przysłowiowy długopis, to będziesz szerzył zgorszenie i dawał przyzwolenie innym na takie zachowania.

Jeśli staniesz wprawdzie i powiedz nie czynie tak, bo to  jest złem godzi w pracodawcę (bo to kradzież), godzi też w innych pracowników (bo mogą być inni podejrzewani o kradzież),  to inni pracownicy będą też tak chcieli. Wtedy będzie między wami Bóg. Jezus powiedział: Ja jestem drogą, prawdą, życiem (J 14,6). Gdy Jezus jest pośród Was to możecie doświadczać między wami pokój, radość, przyjaźń, mocne więzi i relacje. Gdy przez nasze postawy wchodzi grzech do naszych miejsc pracy, wtedy występują podziały, zazdrość, obmowa, niszczenie innych, aby piąć się w górę.

Jakiego miejsca pracy chcesz? To w jakim będziesz pracował, będzie zależało również od Ciebie.

 

Niezależnie od tego, czy jesteś pracodawcą, pracownikiem czy współpracownikiem, warto zwrócić uwagę na powyższe elementy:

  • Przede wszystkim potrzebuję pamiętać, żeby pracować z miłości do Boga i z miłości do ludzi. Miłość to nic innego jak służba pracownikom, służba pracodawcy, służba tym, którzy będą czerpać z pracy moich rąk.
  • Potrzebuję dobrej komunikacji opartej na mówieniu, ale i słuchaniu. Komunikacja nie opiera się na postawie „ja wiem lepiej, bo to ja jestem pracodawcą„. Warto być otwartym na nowości, nawet będąc pracownikiem z 20 letnim stażem. Młody pracownik, z nowymi rozwiązaniami może wnieść do pracy wiele wartościowej wiedzy. Dobra komunikacja to otwartość na różnorodność, na nowość. Pamiętaj, że Bóg nie chce żebyśmy stali w miejscu, ale zaprasza nas do ciągłego rozwoju.
  • Modlitwa za pracodawcę, pracowników i współpracowników
  • Uczciwość, wierność, lojalność, szacunek na każdym szczeblu
  • Dzielenie się swoją wiarą i niesienie Jezusa, tam gdzie go brak. Inni ludzie patrząc na Ciebie mogą uczyć się czerpać radość z pracy.
  • Bóg zaprasza do ciężkiej pracy, zachęca do wyzbycia się lenistwa:

Koh 9,10  „Wszelką pracę, na jaką się natkniesz, podejmij według swoich sił”.

Prz 12, 27 „Opieszałość nie przyrządzi Ci pieczeni,  bogactwem człowieka jest pracowitość”.

Prz 18,9 „Kto pracuje opieszale, staje się bratem tego, który niszczy”.

Praca, aby inni mogli wychwalać Boga.

Wykonuj swoją pracę tak, abyś nie stał się ciężarem dla innych, ale również nie marnuj czasu przeznaczonego na pracę. Pracuj tak, aby inni mogli wychwalać Boga.

Planuj, wyznaczaj sobie czas, w którym będziesz pracować. Jeśli to Ci pomoże to spisuj wszystko po kolei, żeby nie tracić czasu na zbędne czynności. Zdecydowanie jest lepiej się przemęczyć i zrobić do końca, niż przekładać coś na potem, później lub jutro.

 

Życzę Ci abyś radował się swoją pracą, abyś zachwycał się z Bogiem pracą twoich rąk. Ciesz się z tego, że ktoś korzysta z twojej pracy. A jeśli ty korzystasz z pracy rąk drugiej osoby, wtedy ciesz się nią i dziękuj Bogu za tego człowieka. Ktoś być może w pocie czoła pracował, abyś Ty mógł korzystać. I tak na zakończenie pamiętaj, że „Bóg posługuje się zwyczajnymi ludźmi, do niezwykłych działań”. Działaj więc z wielką mocą! Dasz radę! Powodzenia!

Dorota