Trwałość miłości małżeńskiej

Czy miłość małżeńska może być trwała czy z góry skazana jest na rozpad?

Trwałość miłości małżeńskiej, czy jest na to jakiś sposób? Dziś zapraszam Cię do takiej refleksji: powróć do czasu kiedy to wszystko się zaczynało. Czy pamiętacie w jakich okolicznościach się poznaliście? Jakie uczucia Wam wtedy towarzyszyły: zauroczenie, fascynacja, a może ciekawość drugą osobą? Czy przypominacie sobie takie chwile, kiedy pojawiała się ta tęsknota za drugą osobą, mimo iż nie widzieliście się tylko kilka godzin. Czy towarzyszyło Wam to uczucie tzw.  „motyli w brzuchu”? Czy pamiętacie jeszcze tą iskrę miłości, która zapaliła się w Waszych sercach? Ten ogień miłości, który rozpalał Was, do pięknych czynów wobec siebie. Warto również przypomnieć sobie, dlaczego jesteśmy razem, co nas w drugiej osobie zafascynowało?

Zakochanie, zauroczenie czy prawdziwa miłość?

To piękne uczucie zakochania towarzyszy nam przez jakiś czas. U niektórych trwa kilka miesięcy, u innych kilka lat, a jeszcze inni przezywają je przez całe życie. Czym jest miłość, znajdziesz tutaj.  Jak to jest, od czego zależy trwałość miłości w związku? W trakcie rozmowy z pewnym panem, który miał staż ponad 30 lat życia małżeńskiego, zapytałam wprost: jaka jest recepta na szczęśliwe małżeństwo, aby przetrwało tyle lat w miłości? Odpowiedź którą usłyszałam zwaliła mnie z nóg: „Otóż trzeba każdego dnia na nowo zakochać się w swojej żonie”. Odwrócił się i odszedł, a ja nawet nie zdążyłam poprosić o więcej szczegółów na ten temat.  Słowa, które usłyszałam bardzo mnie ujęły, przez kolejne dni rozważałam, co dokładnie mogą znaczyć. Starałam się analizować swoje życie małżeńskie, życie znanych mi udanych małżeństw. Stwierdziłam jedno: żeby miłość małżeńska trwała przez wiele lat, potrzeba zdać sobie sprawę z kilku kwestii. I tak powstał mój „dekalog małżeński”.

„Dekalog małżeński”

Na pewno jest jeszcze wiele innych rozwiązań, jednak te uznałam za najważniejsze:

 Po pierwsze:

Mój współmałżonek jest mój, a ja jestem jego. Jakiś czas temu wybraliśmy siebie, powiedzieliśmy sobie: tak, przyrzekaliśmy miłość do końca naszych dni. Więc potrzebuje pamiętać o tym, że daliśmy słowo – „nie opuszczę Cię”. Ta wypowiedziana przysięga nie była tylko na tamten dzień – w dniu ślubu, ale jest na każdy dzień. Każdego dnia potrzebuję dotrzymać tej obietnicy. Każdego dnia więc podejmuję decyzję, że będę trwać na dobre i na złe, w chwilach pięknych i w chwilach dla mnie trudnych, przykrych.

 Po drugie:

Bliskość małżonków z Bogiem to fundament miłości małżeńskiej. W dniu ślubu, małżonkowie w obecności Boga składają sobie przysięgę małżeńską, Bóg błogosławi ich związek. Pan Bóg pragnie prowadzić małżonków, dodawać im sił kiedy ich brak, wlewać wciąż na nowo w ich serca niekończącą się miłość do współmałżonka. Kiedy małżonkowie stają na wspólnej modlitwie, doświadczają wielu łask płynących od Boga. To od Niego uczą się jak prawdziwie kochać i jak przebaczać.

Po trzecie:

Bliskość małżeńska jest bardzo ważna, zarówno ta fizyczna jak i psychiczna. Gdy współmałżonek nas przytula, całuje w ten sposób możemy doświadczać, że nas kocha. Wspólne zasypianie w ramionach bliskiej osoby i budzenie się przy sobie, pogłębia relacje małżeńską. To bardzo ważne, aby budować codziennie bliskość fizyczną poprzez dotknięcie ręką, głaskanie, przytulanie, całowanie, czy też poprzez ofiarowywanie się akcie małżeńskim. Brak bliskości fizycznej zawsze prowadzi do oddalania się od siebie małżonków. Bliskość psychiczna z kolei buduje poczucie bezpieczeństwa, zaufania między małżonkami. Wsparcie ze strony współmałżonka dodaje pewność siebie oraz zapewnienie, że mogę liczyć na współmałżonka w każdej chwili. Poznawanie pragnień drugiej osoby i zaspokajanie ich prowadzą do głębszej relacji małżonków.

Po czwarte:

Wzięcie odpowiedzialności za codzienność. Kiedyś słyszałam takie zdanie: „ja nie przysięgałam prania, sprzątania czy prasowania, ale miłość”.  No tak, ale warto zadać sobie pytanie: w czym przejawia się moja miłość do współmałżonka? To właśnie wzięcie odpowiedzialności za naszą codzienność, to wypełnianie swoich obowiązków z miłością. Wiadomo tutaj małżonkowie powinni odbyć ze sobą rozmowę odnośnie wspólnych obowiązków i ich podziału (ale o tym innym razem). Może nie przysięgałam sprzątania, ale skoro wróciłam wcześniej z pracy i mogę to uczynić, to dlaczego nie? Mój mąż na pewno będzie lepiej się czuł się ze mną w naszym „gniazdku”, które jest posprzątane i pachnące. Ja w naszym domu nie prasuję (po prostu nie lubię), mój mąż przejął ten obowiązek. Jednak kiedy widzę, że się spieszy, a potrzebuje szybko zmienić koszulę, to prasuje mu koszule z miłością (mimo, iż czasem mnie to kosztuje sporo nerwów). Miłość wyraża się w poświęceniu swojego, dla dobra drugiego.

Po piąte:

Bycie autentycznym, szczerym otwiera serce drugiej osoby na nas. Warto zdjąć swoją maskę z twarzy. Ukazać ukochanej osobie co mnie cieszy, a co smuci. Co jest dziś ważne dla mnie i czym żyję na ten moment. Czy w pełni odkrywasz w małżeństwie swoje marzenia, czy już je zachowujesz tylko dla siebie. Przypomnij sobie jak było w narzeczeństwie, jak wyglądały wasze rozmowy, może godzinami opowiadaliście sobie o swoich pragnieniach. Gdy już mija jakiś czas, wpadamy w rutynę: no przecież to mój mąż – on już się nie zmieni; no przecież to moja żona, ona zawsze wie najlepiej. Warto sobie postawić pytanie, czy chcemy mówić, czy chcemy słuchać i odkrywać „nowości” w swoim małżonku. Rozmowa, dialog małżeński to narzędzia pomocne w odkrywaniu współmałżonka.

Po szóste:

Chcesz być szczęśliwy w małżeństwie – przebaczaj. Każdego dnia wybaczaj i mów o tym głośno współmałżonkowi. Nie jemu jest to potrzebne, ale Tobie, żeby nie pielęgnować urazy i zranień. Im więcej jest w nas ran, ukrytych żali, pretensji do siebie nawzajem, tym więcej przekłada się  to na naszą codzienność, a w konsekwencji na przyszłość naszego małżeństwa. Ciężko iść dalej, kiedy ciąży nam wielki bagaż rozczarowania, kiedy czujemy się wobec danej sytuacji bezsilni. Przebaczenie jest decyzją, że nie chcę zemsty. Przebaczyć nie oznacza zapomnieć. Przebaczenie nie wymazuje naszej przeszłości, nie wymazuje naszych kłótni, zranień. Przebaczenie to decyzja, że potrzebuję uzdrowienia mojego serca. To krok, aby wyjść do wolności. Przebacz, przeproś, pojednaj się. Zacznij od nowa, zacznij od dziś. Przebaczam, bo chcę kochać dalej. Daje w ten sposób wolność Tobie i sobie. Ta decyzja jest na każdy dzień.

Po siódme:

Doceniaj i chwal, nie bój się mówić dobrze o współmałżonku. Kiedyś słyszałam takie powiedzenie: „nie chwal go tak, bo mu pióra urosną”. I tak powinno być. Gdy chwalisz współmałżonka, jego poczucie wartości wzrasta. Każdy komplement powoduje, że nasza druga połowa czuje się wyjątkowo. Każde docenienie wysiłku, który zrobił twój współmałżonek jest motorem napędowym do dalszego działania. Chcesz budować piękne relacje, nie lękaj się tylko wypowiadaj błogosławieństwo nad swoim współmałżonkiem. W ten sposób budujesz również ochronę dla swojego małżeństwa. Jeśli Twój mąż czy żona będzie codziennie słyszeć słowa pochwały, to będzie żyć w przekonaniu że jest dla ciebie kimś ważnym. Kiedy w ten sposób okazujesz miłość, możesz być pewien/a, że twoja druga połówka nie da się złapać w sieci innego adoratora, ponieważ, że jej/jego potrzeby bycia kochanym są zaspokojone.

Po ósme:

Praca i pieniądze mogą stać się wrogiem mojego współmałżonka. W życiu małżeńskim do szczęśliwego związku, potrzeba pewnej harmonii. W dzisiejszych czasach jesteśmy nastawieni na posiadanie jak najszybciej, tego o czym marzymy. I tutaj popadamy w pułapkę, zaczynamy pracować ponad normę, żeby zarobić coraz więcej. Gdy nam to się udaje, chcemy jeszcze więcej i może być tak, że czas który mamy dla współmałżonka, czy rodziny przeznaczany jest na prace. Zdarza się tak, że małżonkowie pracując wiele, w różnych godzinach, zaczynają się mijać w swoim życiu.

I zamiast się cieszyć tym co mają, do czego doszli, są sfrustrowani, że nie mają jeszcze „tego”, a na dodatek nie mają jeszcze siebie. Może tak być, że wracasz do domu po pracy i w domu pracujesz dalej, a Twój współmałżonek ma dosyć ciągłej twojej nieobecności. Taka droga często prowadzi do oddalania się, a w konsekwencji do rozpadu związku. Pamiętaj harmonia w każdej przestrzeni twojego życia prowadzi do spójności i budowania stabilnego filaru, o który mogą się oprzeć twoi bliscy.

Po dziewiąte:

Proszę, przepraszam, dziękuję. Pędzimy, nowoczesne technologie  wymuszają na nas pewne skróty myślowe, więc coraz rzadziej używamy zwrotów grzecznościowych. Niestety nasz język ma moc, może otwierać serce drugiej osoby na nas, bądź je zamykać. Formy grzecznościowe wpływają na nasze relacje, bo pokazują wiele naszych postaw, np. proszę ( ukazuje moją pokorę względem drugiej osoby), przepraszam (potrafię przyznać, że nie zawsze mam rację), dziękuje (wyraz wdzięczności wobec drugiego). Kiedy używam tych zwrotów mogę uzdrawiać relacje małżeńską, mogę łzy zamienić w uśmiech. Te trzy proste słowa, ale o wielkiej mocy używane w codzienności, przełamują nas do używania ich również w czasie kiedy pojawia się konflikt i kiedy trudno jest nam ze sobą rozmawiać.

Należy jednak pamiętać o tym, aby te słowa nie stały się zakłamaniem. Ważne jest aby te słowa wypływały z serca, nasze zachowanie, mimika twarzy, gesty często ukazują, czy mówimy szczerze. Nie ma nic trudniejszego w związku, kiedy słyszymy wymuszone przepraszam, albo nie słyszymy podziękowania, bo komuś wydaje się, że mu się należy np. żonie, że obowiązkiem męża jest naprawić kran, a mężowi, że zupa ma być zawsze ugotowana. Sposób w jaki używamy tych zwrotów jest bardzo istotny, ważne, aby pamiętać, żeby na zakończenie dodać uśmiech, który sprawia, że wszystkie nasze konflikty małżeńskie są do rozwiązania.

Po dziesiąte:

Nigdy nie przestawaj się starać! Pamiętacie jak to było, kiedy byliście w narzeczeństwie, jak staraliście się o siebie nawzajem? Może robiliście wszystko, żeby było romantycznie, a może robiliście szalone rzeczy, żeby ukochana osoba miała zapewnienie miłości. Hasło nigdy nie przestawaj się starać oznacza zawsze działaj. To ty jesteś odpowiedzialny/a za Twój związek. Chcesz zmienić coś w Waszym małżeństwie – zacznij od siebie, zacznij działać. Pomyśl, czym uszczęśliwisz drugą połówkę, jak możesz przygotować niespodziankę, co sprawi, że się uśmiechnie itd. Warto zadać sobie te pytania , bo one podsuwają nam mnóstwo pomysłów. Może macie jakieś wspólne ulubione zajęcia, które kiedyś były Waszym rytuałem, ale zarzuciliście je, bo natłok obowiązków nie pozwalał na ich zrealizowanie. Może warto wrócić do nich, bądź stworzyć nowe, które wpłyną, że Wasza iskra miłości, przyniesie ogromny płomień. Specjalnie dla Was do pobrania Rytuały naszego związku arkusz na którym możecie wypisać Wasze wspólne rytuały.

Los Waszego małżeństwa, w Twoich rękach

Los twojego małżeństwa jest w Twoich rękach, możesz uczynić je najszczęśliwszym małżeństwem pod słońcem. To od Ciebie zależy jak się potoczy, pamiętaj jednak Twój wysiłek nie pójdzie na marne i zawsze będzie zauważony przez drugą stronę. Nawet jeśli doświadczysz porażki, coś nie wyjdzie, to nie poddawaj się, tylko walcz. Miłość zdobywa się w trudach codzienności. Pamiętaj im więcej dasz z siebie, im więcej wprowadzisz radości i miłości do Waszego związku, tym bardziej szczęśliwy będziesz Ty. Bo więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu” (Dz 20,35). I już zawsze będziesz wracać do takiego domu z niecierpliwością, a dzieci, które będą się temu przypatrywać będą szczęśliwe, że mają kochających się rodziców. Nie ma nic piękniejszego niż usłyszeć z ust dziecka: Wy się naprawdę musicie mocno kochać.

Takiego pięknego i ciepłego płomienia miłości życzę Wam z całego serca. Niechaj Wasza miłość każdego dnia wzrasta i prowadzi do świętości. Niechaj dobry Bóg na tej drodze obficie Wam błogosławi.

Z pozdrowieniami i modlitwą

Dorota